Strona główna > Polityka > 26 III 2011 – Absurdy telewizyjne

26 III 2011 – Absurdy telewizyjne

Wydawało mi się dotąd, że absurdem roku będzie reklama, na której gospodyni domowa mówi z radością w głosie o jednym z leków, ze „to nasz szósty członek rodziny”. Brzmi jak wyznanie lekomanki. Cóż, ale reklamy są na takim poziomie, jak programy, które są po nich. Kiedyś kolega opowiadał mi, że widział za granicą reklamę społeczną dotyczącą profilaktyki onkologicznej. O poziomie społeczeństwa, do którego była kierowana świadczył sposób ostrzegania przed rakiem – w ciele pacjenta z reklamy rozwijał się…. rak (w sensie zwierzątko – skorupiak). Wtedy się z tego śmialiśmy, dzisiaj u nas jest gorzej – znany aktor „wchodzi do internetu” na reklamie w taki sposób, że wchodzi do monitora. Żenada.
Tylko, że jeśli firma, która się reklamuje chce taką reklamę – jej sprawa, jej pieniądze. Gorzej, jeśli absurdy płyną z ekranu w programach publicystycznych – dwie próbki z wczoraj.
Scena – galeria sejmowa – protest pielęgniarek, które nie chcą innych form zatrudnienia jak tylko umowa o pracę (od razu zaznaczę, że nie mam zdania, czy owe panie mają czy nie mają racji).
Pierwsza wypowiedź: „Jesteśmy zmęczone głodówką więc ją przerywamy”.
Druga: „Nie mamy pomysłu na dalszy protest. Jesteśmy w Sejmie, więc inicjatywa (co do form protestu) należy do Marszałka.”
Bez komentarza

Like this on Facebook

  1. Brak komentarzy.
  1. No trackbacks yet.

Dodaj komentarz