Archiwum

Archive for Luty 2011

28 II 2011 „Czarny czwartek” a rzeczywistość

28 lutego 2011 6 Komentarzy
W tamtym tygodniu udało nam się zorganizować na dzisiaj pokaz filmu „Czarny czwartek” dla uczniów naszego liceum. Film zrobił na mnie spore wrażenie. Nie chciałbym oceniać wrażeń artystycznych. Chciałbym tylko odnieść się do próby odtworzenia rzeczywistości przez autora filmu – Antoniego Krauze.

Warstwa odtworzenia rzeczywistości dnia codziennego – bez zarzutu.

Odtworzenie wydarzeń Grudnia`70 w Trójmieście – z perspektywy Gdyni dobrze, Gdańsk w tle.

Odtworzenie wydarzeń na najwyższych kręgach władzy dwojakie – z jednej strony dbałość o szczegóły wypowiedzi Gomułki (Pszoniak – rewelacja) i Kliszki (Fronczewski). Z drugiej strony nie ma na posiedzeniach Biura politycznego postaci Jaruzelskiego (por. Tajne dokumenty Biura Politycznego w opracowaniu Pawła Domańskiego, Wydawnictwo Aneks, Londyn 1991) – był obecny na posiedzeniu BP 15 XII jako zastępca członka BP i minister obrony, na którym zdecydowano o użyciu broni. Obecny na posiedzeniu 19 XII (tamże ss.86-88) Stale konsultował wykonywanie rozkazu z dowódcami na miejscu tragedii Wybrzeża (tamże ss.23,35) . Rodzi się pytanie – dlaczego film tak bliski prawdy historycznej został poprzez ominięcie postaci Jaruzelskiego pozbawiony waloru bycia jej wiernym?

p.s.

Wersja „Ballady o Janku Wiśniewskim” w wykonaniu Kazika w zupełnie innej aranżacji niż w reklamach filmu.

Kategorie:Bez kategorii Tagi:

27 II 2011 Łeba – globalne ocieplenie

27 lutego 2011 Dodaj komentarz

Kategorie:Powiat Tagi: ,

27 II 2011 – ulotka

27 lutego 2011 Dodaj komentarz
Widziałem rano naklejoną ulotkę pt. „Kosowo jest serbskie”. Nie wiem czy jej autorzy kiedykolwiek natkną się na mój wpis, ale chciałbym odnieść się do ogólnego jej wydźwięku. Niektóre informacje w niej zawarte są prawdziwe, zaskakuje mnie tylko jednostronne spojrzenie autorów na temat bardzo złożonej sytuacji etnicznej w Kosowie. Opowiadając się tak jednoznacznie po jednej ze stron bardzo starego konfliktu, zupełnie pomijają racje drugiej strony. W ulotce można znaleźć np. takie sformułowania „(…)<państwo> to stało się enklawą albańskich wpływów mafijnych” albo „Hashim Thaci (premier Kosowa) oskarżany o kierowanie gangiem, zajmującym się m.in. pobieraniem organów od serbskich jeńców wojennych czy nielegalnym handlem bronią”.
W obronie Serbów takie argumenty? Ja bym nie ryzykował, bo ktoś pamiętający postępowanie Serbów w dawnej Jugosławii może przypomnieć takie „gwiazdy” ich sceny mafijnej jak Arkan czy Milosevic. Nie popieram żadnej ze stron konfliktu, dla mnie równie odrażające jak pobieranie organów od serbskich jeńców jest wydłubywanie oczu Albańczykom czy obcinanie uszu Chorwatom. A z tego też słynęli serbscy oprawcy.
Nie podoba mi się to, co dzieje się w Kosowie, ale wiem, kogo interesy na Bałkanach zawsze reprezentowała Serbia. Panslawizm i inne tego typu szalone teorie XIX-wiecznych mistyków zawsze służyły Rosji. Interesy tego kraju na Bałkanach powinny być dla Polaków odległe. Nie czuję, żeby Polska była zobowiązana faworyzować jakieś państwo tylko dlatego, że jest słowiańskie. Mamy realizować naszą rację stanu.
Szkoda, że autorzy tej ulotki nie upomną się o prawa Polaków na Litwie czy na Białorusi tak, jak bronią praw Serbów w Kosowie. Szkoda też, że nie wiedzą jak Serbowie komentowali nasze wejście do NATO i UE. Określenie „zdrada”pojawiało się najczęściej. Dzisiejsze władze w Belgradzie zdają się zdecydowanymi gestami odcinać od nacjonalizmu – to też trzeba odnotować.
Kategorie:Polityka

25 II 2011 Garść newsów

25 lutego 2011 Dodaj komentarz
Dzisiaj w Głosie Pomorza, a w zasadzie w jego piątkowym dodatku, można przeczytać o blogach samorządowców z naszego powiatu. Autor wspomina m.in. o blogach Wiktora Tyburskiego, Agnieszki Pujszy-Pomorskiej i Jarka Litwina. Można znaleźć też kilka zdań o moim „pisarstwie”.

Potwierdza się zła informacja, że Urząd Morski w Słupsku nie uzyska dofinansowania do prac związanych z ochroną nabrzeża. Szczególnie fatalne to wieści dla mieszkańców Rowów, gdzie Bałtyk wyrządził wielkie spustoszenie, ale prawdopodobnie nie będzie także starań o realizację zadania umocnienia wybrzeża w Łebie poprzez budowę podwodnych progów.

Marszałek województwa wypowiedział się ostatnio na temat stworzenia nowej drogi krajowej.
http://www.gp24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=%2F20110214%2FPOMORZE%2F301129014

Zbieram informacje na ile poważnie można tą wypowiedź potraktować. Na pewno pomysł jest niespodzianką.

24 II 2011- dyżur

24 lutego 2011 Dodaj komentarz

Przypominam o zbliżających się terminach moich dyżurów radnego:
2 marca, środa – UM Łeba – 14.30
7 marca, poniedziałek – UG Wicko – 15.00

22 II 2011 – Łeba w Monopoly

22 lutego 2011 Dodaj komentarz

Przygotowywana jest krajowa wersja słynnej gry planszowej Monopoly. Na planszy będą umieszczone nazwy polskich miast. Jest szansa, żeby na planszy znalazła się Łeba.Trzeba tylko odpowiednio kliknąć – zapraszam do polecenia tego znajomym, także spoza Łeby – wiadomo – nasz sukces zależy przede wszystkim od naszych turystów.
http://www.monopoly.pl/
można się zalogować na stronie lub przez swoje konto na facebooku
http://www.facebook.com/event.php?eid=157537510968297&pending
zapraszam do oddania głosu – szukamy Łeby wśród miast z dzikiej karty:

Kategorie:Powiat Tagi: ,

20 II 2011 – państwo braku zaufania

20 lutego 2011 Dodaj komentarz

Ciekawy jestem w jakim tempie rozwijałaby się gospodarka Polski, gdyby kierowano się u nas zaufaniem do człowieka zamiast zakładać, że obywatel niczym innym się nie zajmuje tylko kombinuje jak to państwo oszukać. Pokażę kilka absurdalnych przepisów i zasad:
1. Żeby prowadzić działalność gospodarczą należy NAJPIERW uzyskać wszystkie zaświadczenia, pozwolenia,regony i inne głupoty. W Bułgarii, Irlandii i innych państwach, z których u nas się kpi, bo nie są „zieloną wyspą na mapie gospodarczej Europie”, najpierw przedsiębiorca zgłasza chęć prowadzenia firmy a dopiero POTEM załatwia pozwolenia. Ustawodawca ma pewnie u nas nadzieję, że przez 2 miesiące potrzebne na męki w urzędach zapał do założenia firmy minie.
2. Rozliczanie funduszy unijnych odbywa się w Polsce na zasadach, które minimalizują zagospodarowanie  środków. Przy programach unijnych liczba kontroli polskich jest kilkakrotna, UE sprawdza zwykle dany projekt  tylko raz. Znany był mi przykład gdy polskie instytucje sprawdzały wydatkowanie środków 27 razy a UE tylko raz.
3. Mnóstwo reguł opartych na braku zaufania w szkołach – co powoduje, że już dzieci uczą się tego – na przykład na pisemnym egzaminie gimnazjalnym i na maturze nie może być w komisji nauczyciel uczący danego przedmiotu. Sam jestem co roku w takiej sytuacji. Nie mogę nadzorować egzaminu z historii bo zdaniem pani minister na pewno bym podpowiadał. Ale już mogę nadzorować egzamin z geografii, polskiego czy biologii. Otóż droga Pani Hall – proszę się przyjrzeć przepisom – ominęła Pani możliwość, że mogę znać geografię i inne przedmioty na takim poziomie, że mógłbym maturzystom podpowiedzieć. Potrzebna interwencja czujnego MENiS. A młodzież uczy się, że do nauczycieli nie można mieć zaufania.
4. Brak zaufania do obywatela przy dyskusji o funduszach emerytalnych. Oficjalnie władze stoją na stanowisku, że nie można dać obywatelowi do ręki tego, co wypracował bo na pewno rozpuści na ruletce swoje oszczędności. Natomiast Polska zadba o te pieniądze finansując KRUS, PKP, Pocztę Polską i inne tak dzielnie rozwijające się instytucje.
5. Brak zaufania do inteligencji obywateli. Zwykle widoczne w przekazywaniu informacji, powiedzmy – nie do końca precyzyjnych – np. oficjalnie polska dyplomacja stara się dla Polaków mieszkających w Niemczech o status mniejszości – faktycznie Polska godzi się na to, że w Niemczech mniejszością nie będziemy, gdyż wówczas Niemcy musieliby uznać za mniejszości Kurdów i Turków. A nie chcą. I Polska to rozumie. Inny przykład – „akcyjność” polityki, która obraża inteligencję obywateli – akcje „dopalacze”, „in vitro”, które mają zasłonić rzeczywiste problemy.
Można dopisywać inne przykłady. Pozdrawiam w niedzielne południe:)

Kategorie:Polityka Tagi: ,

18 II 2011 – Starostwo znowu zamyka szkoły?

18 lutego 2011 5 Komentarzy

W dzisiejszym wydaniu „Echa Ziemi Lęborskiej” pojawił  się artykuł alarmujący, że starostwo lęborskie „znowu zamyka szkoły”. Co chciał przekazać redaktor (redaktorka) podpisujący się „AK”? Czy alarmujący tytuł jest adekwatny do informacji? Czy odpowiednio podkreślił, że chodzi o szkoły dla dorosłych a nie dla młodzieży? Już tytuł sugeruje, że zamykamy szkoły jakimiś falami. Czy umie uzasadnić takie sformułowanie? Co dziwne – autor sam zauważył, że do tych szkół nie ma chętnych. Szkoda, że nie sprawdził, że licea profilowane w szkołach dla młodzieży już dawno nie prowadzą naboru. Szkoda, że nie podkreślił, że zamiar likwidacji zgłosili sami dyrektorzy placówek, szkoda wreszcie, że nie zauważył, iż na ostatniej sesji Rady Powiatu sprawa ta nie wywołała kontrowersji po informacji, że o likwidację rzeczonych szkół dla dorosłych występowali sami dyrektorzy. Wreszcie na koniec – zamiar likwidacji to element procedury likwidacji a nie sama likwidacja. Znowu autor pisze o tym w treści artykułu, ale tytuł z tą treścią nie współgra. Dziwić musi głos, że w szkole mogą być z tego powodu jakieś zwolnienia skoro zajęcia w tym typie szkoły i tak się nie odbywają.

17 II 2011 Zaproszenie

17 lutego 2011 Dodaj komentarz

15 II 2011 – pomysł

15 lutego 2011 2 Komentarze

Mój przyjaciel podpowiedział mi niedawno dobrą myśl.
System opieki nad osobami wymagającymi miejsca w Domach Pomocy Społecznej działa. Lepiej lub gorzej ale działa. Pytanie – czy większość ludzi o zwykłej wrażliwości wysłałaby do takiej instytucji swoich bliskich?
Wielu naszych seniorów potrzebuje pomocy. Samotność, zniedołężnienie choroba Alzheimera. Pomocy w opiece nad osobami starszymi potrzebują także ich dzieci, które pracują, nie są w stanie zawsze zapewnić opieki specjalistycznej swoim rodzicom czy dziadkom. XXI wiek wymaga od nas  stworzenia warunków godnej pomocy.
Nie tylko na Zachodzie tworzy się domy seniora stworzone na innych niż w DPS-ach zasadach. Chętny do skorzystania w nich oddaje swoje mieszkanie, otrzymuje studio z dożywotnią, profesjonalną opieką. Studio jest jego własnością dożywotnią, senior nie jest spętany regulaminem, jest u siebie. Uzyskuje szansę stworzenia takich warunków, że sam postanowi o swoim losie póki jest władny o nim decydować  i uzyskuje szansę zorganizowania swojego życia tak, żeby rodzinie oszczędzić trudnych chwil.
Pomysł jest próbą stworzenia nowych możliwości, wielu rozwiąże ten problem inaczej, niektórzy go nie zrozumieją, ale chciałbym, żeby nasz samorząd zastanowił się nad tym pomysłem. Wielu na to czeka.